powrót

Czemu ubezpieczenia OC drożeją.

Na początek przyjrzyjmy się temu, jak wyglądała sytuacja w latach poprzednich. Ceny OC wahały się, ale były dość stabilne. Wynikało to ze strachu firm ubezpieczeniowych przed odpływem klientów i swego rodzaju wojną nerwów między towarzystwami w oczekiwaniu na to, kto się pierwszy wyłamie i zacznie podnosić składki. Miało to niestety swoje konsekwencje w wynikach finansowych firm w segmencie ubezpieczeń OC, gdzie odnotowywały one regularnie straty. Wynik finansowy ratowały przy tym dochodami z innych segmentów np. z ubezpieczeń dobrowolnych. Taka sytuacja nie mogła trwać wiecznie tym bardziej, że nie podobała się ona Komisji Nadzoru Finansowego, która to sprawuje nadzór nad rynkiem ubezpieczeniowym w Polsce. Balonik pękł i skutki obserwujemy obecnie.

Jednak czemu ubezpieczenia OC drożeją. Przyczyną jest wzrost wypłacanych odszkodowań. Składa się na to kilka czynników. Pierwszym jest to, że jeździmy coraz droższymi, bardziej zaawansowanymi technicznie samochodami, których naprawa jest coraz bardziej kosztowna, a często wymaga specjalistycznych warsztatów. Drugim czynnikiem jest coraz większa świadomość użytkowników dróg co do tego, jakie koszty poza samą naprawą mogą zostać pokryte z ubezpieczenia OC, a mam tu na myśli np. koszty holowania lub pojazdu zastępczego. Rosnąca świadomość przejawia się też tym, że coraz więcej osób zgłasza do firm ubezpieczeniowych szkody sprzed wielu lat, do czego na określonych warunkach mają prawo. Trzecim czynnikiem jest wzrost odszkodowań tytułem szkód osobowych, gdzie średnie odszkodowania zasądzane przez sądy oscylują obecnie w okolicach 50000,- PLN, a składają się na nie poza uszczerbkami na zdrowiu np. nieuzyskane dochody za okres rekonwalescencji, koszty rehabilitacji czy renty po śmierci żywiciela rodziny. Ostatnim czynnikiem są coraz prężniej działające firmy odszkodowawcze, które same docierają do poszkodowanych, uświadamiają ich w przysługujących im prawach oraz pośredniczą w odzyskiwaniu odszkodowań także na drodze sądowej.

Szacuje się, że średni koszt ubezpieczeń OC pojazdów wzrósł w 2016 roku o 50%. Przewiduje się, że w roku 2017 ten wskaźnik osiągnie 30%. W latach kolejnych naszym zdaniem wskaźnik wzrostu cen utrzymywał będzie się na poziomie 10-15 % i miejmy nadzieję, że tak właśnie będzie i nie dojdzie do kolejnego pompowania balonika, a w konsekwencji kolejnego skoku cen za 5 czy 8 lat.

Ceny rosną, ale my nie stoimy na straconej pozycji. Wszystko sprowadza się do nieprzywiązywania do jednej firmy ubezpieczeniowej i w kolejnych latach szukania najbardziej korzystnych ofert. Algorytmy wyliczania składek OC są obecnie bardzo skomplikowane, często się zmieniają i w każdym towarzystwie ubezpieczeniowym uwzględniają różne czynniki, także to, co powoduje wzrost składki w jednym towarzystwie, może mieć pomijalne znaczenie w innym. Po najkorzystniejszą ofertę zapraszamy oczywiście do kontaktu z nami.

Na koniec chcielibyśmy odnieść się do reakcji rządu, który wezwał ostatnio przedstawicieli towarzystw ubezpieczeniowych w celu tłumaczenia się z rzekomej zmowy cenowej przy podnoszeniu stawek OC. Firmy ubezpieczeniowe działają w oparciu o prawa wolnego rynku i mechanizmy nim rządzące, także zmowy cenowej bym się tutaj nie doszukiwał, a bardziej konieczności mocno spóźnionej reakcji na nierentowność segmentu ubezpieczeń OC komunikacyjnych. Pozostaje nam tylko ubolewać nad tym, że rząd i KNF nie reagowały lata temu u źródeł obecnej sytuacji.

Piotr Kruk
p.kruk@liberezo.pl